Kulisy śmierci pilota Dywizjonu 303

 

 

Poszukiwanie śladów samolotu

Znając przybliżone miejsce katastrofy Hurricane'a V 7242 postanowiłem podjąć próbę odnalezienia jakichkolwiek szczątków samolotu. Teren, na którym doszło do katastrofy należy do prywatnego właściciela, dlatego ograniczyłem się do zbadania drogi rozdzielającej ogrodzone łąki. Używając wykrywacza odnalazłem grudki stopionego metalu i niewielkie skorodowane elementy. Peter wspominał, że samolot spadając płonął. Prawdopodobnie zbiornik z paliwem został rozerwany eksplozją jeszcze nad ziemią, i kawałki maszyny zostały rozrzucone na znacznym obszarze. Elementy, które wydobyłem, znajdowały się na głębokości 15-20 cm w gruncie zawierającym dużą liczbę kamieni, co może świadczyć, że zostały tam wbite siłą wybuchu. Niestety, na żadnym z nich nie zachowały się jakiekolwiek oznaczenia. Jeden z wykopanych kawałków stopionego metalu zastygł przyjmując kształt serca. To nasz najcenniejszy lotniczy materiał - angielskie duraluminium z domieszką polskiej krwi? Najprawdopodobniej są to resztki samolotu Hawker Hurricane V7242 pilotowanego przez sierżanta Stefana Wójtowicza. Jednak pewność można uzyskać tylko po wydobyciu elementów silnika i płatowca zawierających numery fabryczne. Do tej pory takie prace nie były prowadzone.

 

Wrak Messerschmitta

W latach 70. ubiegłego wieku zespół poszukiwawczy z London Air Museum wydobył kilka elementów z wraku samolotu typu Messerschmitt Bf-109, który rozbił się 11 września 1940 r. o godzinie 16.15 w odległości około 20 km w kierunku wschodnim, od miejsca upadku samolotu sierżanta Wójtowicza. Najprawdopodobniej jest to samolot zestrzelony przez Polaka. Jednak nie są znane żadne relacje ani dokumenty potwierdzające to przypuszczenie. W centrum Westerham znajdują się dwa pomniki. Jeden ustawiono ku pamięci gen. Jamesa Wolfe'a, który urodził się tu w roku 1727. Drugi, przedstawia sylwetkę Winstona Churchilla mieszkającego w tym mieście w latach 1922-65. Ale mieszkańcy Westerham pamiętają o jeszcze jednym bohaterze. Mówią - to nasz pilot z Dywizjonu 303. W tym roku w rocznicę urodzin Stefana Wójtowicza, na miejscu katastrofy Hawkera Hurriciane'a V7242 zostanie odsłonięty pamiątkowy obelisk. Porucznik Arsen Cembrzyński, który walczył w tym samym rejonie również został zestrzelony. Jego samolot Hurricane V 6667 rozbił się ok. 16.15 w Pembury w odległości 23 km na południowy wschód od Westerham. Polak odniósł ciężkie rany i zmarł kilka dni później w szpitalu.

 

Rodzinne strony

Abym mógł zakończyć opowiadanie tej historii, musiałem pojechać do rodzinnej wioski sierżanta Stefana Wójtowicza. Poszukać śladów początku. Wypnicha - jedna z tysięcy polskich wiosek. Tuż obok szkoły przy skrzyżowaniu dróg stoi pomnik zwieńczony wykutym w kamieniu krzyżem Virtuti Militari. Na jego cokole umieszczono tablicę ku pamięci mieszkańców poległych w latach 1939-1946. Jest na niej także nazwisko Stefana Wójtowicza. Niestety błędnie podano, że pilot poległ w 1939 r. Podobno żyje jeszcze jego kolega z lat szkolnych, i stoi dom gdzie urodził się przyszły lotnik. Udało mi się odnaleźć siostrę Stefana Wójtowicza. W trakcie rozmowy telefonicznej wspomniała, że ostatni raz widziała brata 17 września 1939 r. Przyjechał do rodziny na motocyklu wraz ze swoim dowódcą. Płacząca matka zaklinała go aby został. Ale on musiał iść. Był przepełniony wolą walki. Odchodząc powiedział: - jeszcze będziecie o mnie czytać! Nie mylił się...

Maciej Koziarski

Portal Interia 14 luty 2010 r