Aktualności

Katastrofa samolotu LOT "Mikołaj Kopernik" 14 marca 1980 r.

Od 2012 roku dzielnica Włochy właściciel terenu systematycznie prowadzi prace porządkowe. Wyremontowano duży mur strzelnicy, teraz po naprawie służy jako ściana pomnika. Krzyż ze skromnego pomniczka został przeniesiony na nowy pomnik i wraz z pierwotną tablica służy jako wystrój. Duża sylwetka samolotu Ił-62 i napis nawiązujący do katastrofy jaka tu miała miejsce są też elementami pomnika. Zmieniło się otoczenie, plac przed pomnikiem ma zostać utwardzony. Planowana jest galeria i wygodne schody. W biuletynie „Moja Dzielnica Włochy” możemy przeczytać o katastrofie i obejrzeć zdjęcia z nowej wersji pomnika. Upamiętnienie miejsca katastrofy i tam poległych zaczyna być przykładem jak czcić poległych. Spotkaliśmy się tam w przeddzień 13 marca o godzinie 15:00. Cześć ich pamięci.

 

Poczet sztandarowy PLL LOT S.A. podczas uroczystości Przed mikrofonem Prezes WKSL Jerzy Madler prowadzący uroczystość Wystąpienie Przewodniczącego Rady Dzielnicy Włochy – Andrzeja Krupińskiego W środku zdjęcia żona kapitana Pawła Lipowczana, pierwszy z prawej Prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich – płk pil. Kazimierz Pogorzelski Pod czujnym okiem burmistrza dzielnicy Włochy Michała Wąsowicza obok  IS DSC 0073 Wspomina kpt. dr inż. Tomasz Smolicz który samolotem  SP-LAA przyleciał do Nowego Yorku Poczet sztandarowy i uczestnicy uroczystości z Dyrektorem Schroniska dla Nieletnich – Jerzym Jóźwikiem Swój wiersz napisany w dwa dni po katastrofie stara się przeczytać autorka Monika Smolicz Wiersz Moniki Smolicz czyta Paweł Kołakowski Słowo na okoliczność i modlitwa ks. księdza prałata dr Władysława Nowickiego – proboszcza miejscowej parafii św. Franciszka z Asyżu Wieniec w imieniu PLL LOT składa Grzegorz Kossowski Wieniec składa burmistrza Włoch Michał Wąsowicz Wieniec w imieniu WKSL składa Jacek Kucharski  Wieńce, wiązanki  i znicze przed pomnikiem katastrofy z 14.03.1980 r.  

foto: Roman Woźniak 

Katastrofa samolotu LOT „Mikołaj Kopernik” 14 marca 1980 r.

W latach 70. XX wieku Polska stawała się coraz bardziej otwarta na świat. Wzrastały kontakty zagraniczne. Potrzebne były większe pojemniejsze samoloty dalekiego zasięgu, które byłyby w stanie zabierać polonię amerykańską z Chicago czy Nowego Jorku. Na dalekich akwenach łowiły polskie statki rybackie których załogi trzeba było wymieniać. Tym potrzebom miał służyć jedynie dostępny w systemie socjalistycznym samolot pasażerski dalekiego zasięgu produkcji ZSRR Ił-62.

Samoloty te wprowadzono do floty PLL LOT w 1972 umożliwiając tym samym uruchomienie połączeń transoceanicznych. Pierwszy lot transatlantycki odbył się do Kanady. Pierwszy lot do Nowego Jorku odbył się 16 kwietnia 1973. Ogółem do floty PLL LOT wcielono 7 samolotów Ił-62. Po wprowadzeniu wersji zmodernizowanej Ił-62M zastąpiono dotychczas eksploatowane samoloty nową wersją, pozostawiając stronie radzieckiej stare samoloty w rozliczeniu. Do floty PLL LOT wcielono łącznie 9 maszyn w wersji zmodernizowanej Ił-62M. Wszystkim tym samolotom nadano imiona znanych Polaków.

Katastrofa lotnicza przy Forcie Okęcie miała miejsce 14 marca 1980 o godzinie 11:15. Jest to rejon podejścia do lądowania lotniska Okęcie. Rozbił się lecący do Warszawy z Nowego Jorku rejsem 007 samolot Ił-62 Polskich Linii Lotniczych LOT "Mikołaj Kopernik" (nr rejestracyjny SP-LAA). Zginęło 77 pasażerów i 10 członków załogi.

Po dziewięciu godzinach normalnego, rutynowego lotu, około 11:12 czasu lokalnego, samolot zbliżał się z kierunku z nad Włoch do lotniska Okęcie. Z załogę pod dowództwem kapitana Pawła Lipowczana, który pracował w LOT od piętnastu lat, II pilot Tadeusz Łochocki – o rok krócej, radiotelegrafista Stefan Wąsiewicz – od dwudziestu dziewięciu lat, nawigator Konstanty Chorzewski – od siedmiu lat, Alicja Duryasz – szefowa pokładu, przełożona czterech pozostałych stewardes – latała od siedemnastu lat.

Nad Warszawą panowała mroźna, ale słoneczna pogoda, widoczność bardzo dobra, wiatr w normie. Samolot leciał „pod słońce” - to zmniejszało załodze odczyty na wskaźnikach przyrządów samolotu.

Minutę przed planowanym lądowaniem załoga zgłosiła wieży kontrolnej, iż nie świeci się wskaźnik wypuszczenia podwozia.

W takich sytuacjach załoga sprawdzała układ, przelatywała nad lotniskiem i wieża sprawdzała wizualnie wypuszczenie podwozia. Po czym po wykonaniu kręgu powtarzała podejście do lądowania.

Kontroler lotów nakazał nabór wysokości lotu samolotu z 250 na 650 metrów.

Na polecenie dowódcy mechanik pokładowy zwiększył moc silników, wtedy pękł wał turbiny niskiego ciśnienia silnika nr 2. Turbina rozpędziła się do prędkości powodującej jej wybuchowe rozerwanie na trzy części, całkowicie niszcząc silnik nr 2. Odłamki jego silnika rozleciały się, uszkadzając silnik nr 1, przebijając kadłub, zniszczyło układ sterowniczy, zasilania rejestratorów pokładowych, oraz uszkodziły silnika nr 3. Przestały działać silniki 2 i 3, uszkodzenie wykazywał silnik nr 1. Samolot przestał być sterowny. Ostatnich 26 sekund lotu nie zarejestrował układ zapisujący.

Samolot opadając ściął prawym skrzydłem drzewo i uderzył w powierzchnię pokrytej lodem fosy fortu. Pilotowi zmieniając nieco kierunek opadania samolotu udało się ominąć budynki zakładu poprawczego dla nieletnich czy wojskowe budynki koszarowe. Samolot rozpadł się.

W katastrofie zginęli m.in. piosenkarka Anna Jantar, 22 członków amatorskiej reprezentacji bokserskiej USA i szóstka młodych delegatów z warszawskich uczelni, wracająca z obrad Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Nauk Ekonomicznych i Handlowych AIESEC.

Imieniem kapitana Pawła Lipowczana nazwana jest pobliska ulica, przecznica al. Krakowskiej. Na terenie klubu sportowego Skra Warszawa postawiono mały pomnik, poświęcony amerykańskim bokserom którzy zginęli w katastrofie. Identyczny pomnik znajduje się na terenie Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Kadry USA w Colorado Springs i został tam ustawiony 7 sierpnia 1985. Warszawski monument w połowie 2013 roku został przeniesiony w pobliże Centrum Olimpijskiego w Warszawie. Ofiary katastrofy. Polacy 45 osób. Stany Zjednoczone 35, ZSRR 4, NRD 3 osoby.