Noc w Instytucie Lotnictwa

Jeszcze przed otwarciem bram Instytutu, ustawiła się kolejka chętnych do zwiedzania. Jak co roku ludzi mrowie.

Młodzi, starsi i dzieci wszyscy chcieli z bliska zobaczyć to o czym się mówi i nieraz widać z oddali. Wszystkie trzy tunele oblegane. Największy, tak jak i inne budynki instytutu podświetlone kolorowym światłem  przyciągają wzrok. W środku nie wszyscy mogą zobaczyć i usłyszeć przewodnika co i po co tam się coś robi. Po co leci ten dym a po co ta nitka na sznurku.

Podświetlone stojące na stałe samoloty TS-8 Bies, Jak -23, TS-11 Iskra, Iryda czy Lim wszystkie służą za tło wykonywanych zdjęć. Żółty wiatrakowiec też ma wielu zwolenników.

Do symulatorów lotu kolejki. Dzieci startują samolotami w symulatorze i rozbijają się co wywołuje gromki śmiech. Samolot na dużym ekranie nabiera prędkości wznosi się i wali skrzydłem lub dziobem w ziemię. Dzieciarnia się śmieje. Instruktor próbuje doprowadzić do normalnego lotu ale to nie cieszy młodych pilotów. Były prezentowane przekroje różnych silników samolotowych.

W innym miejscu można było podziwiać loty małego śmigłowca sterowanego radiem. Robot sam jeździł i chciał złapać mały śmigłowiec. Rozdawano ulotki szkół lotniczych.  Było fantastycznie. Napisał i fotografował Roman Woźniak.

 

Wybrany obrazWybrany obraz

Wybrany obrazWybrany obraz

Wybrany obrazWybrany obraz